niedziela, 27 października 2013

13/ przeprowadzka..

-To tak nagle zrodził się pomysł o przeprowadzce?- zapytał koleś po czym zaraz się zreflektował- Oczywiście jeśli mogę wiedzieć.
-W zasadzie to...
-W zasadzie to tak gdy w tatusia głowie zrodził się natomiast pomysł porzucenia nas, jeśli wie pan o czym mówię- przerwałam mamie po czym uśmiechnęłam się zbyt słodko niż wypadało. 
Gościu się zmieszał. Chrząknął tylko po czym odparł:
-Przepraszam za swój nietakt.
-Nic się nie dzieje. Skąd mógł pan wiedzieć?- zapytała go starsza retorycznie.
-Ta...-westchnęłam przyglądając się kartonom- Tylko jest problem kto to wszystko przewiezie do babci..
-Matko! Nie pomyślałam o tym. Na śmierć wyleciało mi to z głowy!- mówiąc to mama zasłoniła dłonią usta.
-No to co teraz? - zapytałam trochę zirytowana. Chciałam się jak najszybciej wynieść z tego domu.
-Jeśli to nie problem i da mi pani godzinę to ja chętnie pomogę z transportem tego- zaproponował koleś.
-Naprawdę?- zapytała starsza z nadzieją w głosie.
-Ta..tramwajem pan raczej tego nie przewiezie- powiedziałam z kpiną w głosie.
-A czy ja coś wspominałem o tramwaju? Mam kolegę który na pewno zgodzi mi się pożyczyć ciężarówkę. Wiec jeśli pani by była zainteresowana...-zwrócił się do mamy.
-Ależ oczywiście! Będę panu bardzo wdzięczna.
-To nic takiego, ale tak jak mowie najwcześniej za godzinę się tu pojawię.

I tak jak powiedział tak też się stało. Gdy uporaliśmy się z tym wszystkim co trwało jakieś 3 godziny i 8 kursów tam i z powrotem w końcu znaleźliśmy się u babci. Dokładnie 31km od mojego dawnego miejsca zamieszkania. Była to powiedzmy "mała wieś" chociaż nie była typową wsią. Była to ulica gdzie znajdował się zaraz dom przy domie. Wszystkie były  duże i ładne. Stanęłam przed domem babci i wpatrywałam się w mój "nowy" dom. Taaa...ciekawie- pomyślałam.
-Kamilko kochanie!- rozległ się ciepły babciny głos na ganku- Chodź bo się rozchorujesz. Jezu jak ty urosłaś, dziecko- powiedziała gdy stanęłam tuż obok i pocałowałam ją w policzek. Babcia była w dechę. Nigdy nade mną nie wisiała i w ogóle była jakaś normalna. 





Komentarz = nowy wpis. Ja poczekam, jestem cierpliwa :D



1 komentarz:

  1. prosze napisz nastepna czesc...zajebiste takie prawdziwe;-)

    OdpowiedzUsuń